Linus Pauling, jedyna osoba uhonorowana dwukrotnie samodzielnie Nagrodą Nobla, zmarł w roku 1994 w wieku 93 lat. Niemal do samej śmierci prowadził badania naukowe i kierował instytutem naukowo - medycznym swojego imienia. Swe długie życie (rodzice zmarli, gdy był on w młodym wieku) zawdzięczał (mimo, iż chory był na raka prostaty), wedle własnej opinii, przyjmowaniu dużych dawek witaminy C (18 g dziennie !) oraz innych suplementów.

Poniżej treść jego listu do komisji senackiej.

Oświadczenie Linusa Paulinga

Jestem głęboko zaniepokojony obecnym stanem spraw w kwestii suplementów dietetycznych oraz substancji pokrewnych. Analiza oficjalnej dokumentacji naukowo - medycznej wskazuje, że ...

... skuteczność i bezpieczeństwo stosowania witamin, pierwiastków, enzymów, aminokwasów, ziół, a także innych podobnych substancji odżywczych jest ignorowana lub przeinaczana, co ma służyć partykularnym interesom natury finansowo - politycznej. Masa udokumentowanych informacji oraz wyniki stale prowadzonych badań stwierdzających walory wspomnianych substancji zostaje niejako zagłuszona przez (...) bezpodstawne twierdzenia o toksyczności jakiegoś naturalnego preparatu.


Ta manipulacja potwierdzonymi doświadczalnie danymi w celu osiągnięcia korzyści politycznych bądź materialnych, będąca dziełem egoistycznie nastawionych jednostek, nie może być tolerowana ani usprawiedliwiana.

Jako naukowiec, chemik, fizyk i mikrobiolog prowadzący badania na polu medycyny poświęciłem życie zgłębieniu wiedzy w tych dziedzinach. Kwestia dotycząca definiowania suplementów dietetycznych oraz wprowadzania przepisów prawnych, odnoszących się do tychże, wykracza daleko poza toczący się obecnie na forum senackim spór, dotyczy bowiem wielu aspektów naszych ludzkich i konstytucyjnych praw.

Tworzenie warunków ekonomicznych, które zaowocują eliminacją konkurentów nie będących w stanie spełniać nieżyciowych ograniczeń oznacza zatwierdzenie praktyk monopolistycznych w obrębie rozbudowanej służby zdrowia.

Wspomniane przepisy wymuszą wielomilionowe wydatki oraz zmuszą zainteresowanych do spędzenia długiego czasu na sprawdzaniu możliwości bezpiecznego stosowania substancji, uznanych już za bezpieczne w świetle tradycji oraz analiz statystycznych.

W kręgach naukowo - medycznych, a więc w gronie ludzi dysponujących wiedzą, opowiedziano się już za terapiami z użyciem nietoksycznych środków; terapiami skutecznymi i względnie niedrogimi.

Okazywana przez FDA determinacja w dążeniu do wprowadzenia ścisłych definicji oraz regulacji:

  • tłumi wolność wyboru jednostki na polu opieki zdrowotnej
  • blokuje swobodny dostęp do informacji o witaminach umożliwiającej ludziom podejmowanie samodzielnych i odpowiedzialnych decyzji co do stosowania i wartościowania środków dostępnych w profilaktyce oraz leczeniu chorób
  • czyni się starania, by witaminy były do nabycia wyłącznie jako "leki", których przydziałem kieruje jurysdykcja społeczności lekarskiej.

Jest to przykład chemicznego, psychologicznego i ekonomicznego zniewolenia społeczeństwa i uniemożliwienia jemu wzięcia czynnej odpowiedzialności za własny dobrobyt.

FDA jest niezwykle surowym i najbardziej restrykcyjnym urzędem do opiniowania m.in. suplementów i z przyjemnością informuję Cię, że CaliVita posiada jego pozytywną opinię dla każdego dystrybuowanego przez siebie preparatu. - przypis Dorota A. Madejska

W rezultacie tej bezwzględnej kampanii wtłaczania świata medycyny w system legislacyjny, sterowany przez grupy nacisku, ryzykujemy wyrzucenie w błoto miliardów dolarów oraz przedwczesną śmierć wielu osób.


Najwyższym celem powinno być dobro pacjenta i utrzymanie wysokiej jakości usług lekarskich. A jednak prowokacyjne akcje połączone z rewizjami, konfiskatą kart chorobowych pacjentów, także ich prywatnej własności, a wreszcie subiektywne cenzurowanie oraz blokowanie informacji i dostępu do substancji o korzystnym dla zdrowia działaniu, stanowią jawne pogwałcenie praw ludzkich i konstytucyjnych.

  • Jako uczony jestem wstrząśnięty tupetem tych, którzy łamią te prawa.
  • Jako obywatel muszę wyrazić swoje oburzenie, że zostałem uznany za osobę niezdolną do zadbania o własne zdrowie.

Społeczność lekarzy winna w systemie opieki zdrowotnej odgrywać
rolę partnerską, nie zaś dyktatorską.


Ponad ćwierć wieku temu zacząłem interesować się składnikami odżywczymi oraz ich wpływem na ludzkie zdrowie. Wydawało się, że starzy profesorowie, którzy zapoczątkowali wcześniej naukę o odżywianiu organizmu, spoczęli na laurach, lekceważąc nowe odkrycia dokonane na polu medycyny, biochemii i biologii molekularnej. Nadal przekazywali je swoim studentom, tymczasem liczne były nieścisłe albo błędne. W rezultacie narzucali zasady i praktyki, które odcięły szerokie rzesze od nowych terapii czy koncepcji medycznych.

Sami lekarze, chociaż na ogół są uzdolnieni i inteligentni, w przeważającej większości przypadków nie przechodzą przeszkolenia w zakresie wiedzy o odżywianiu czy terapii z zastosowaniem składników odżywczych; bazują zatem na konwencjonalnych lekach i oficjalnie przyjętych procedurach.

Skoro dokonano znacznego wysiłku w celu rozpoznania oraz eliminacji substancji toksycznych, należałoby teraz uczciwie wyjaśnić, że ...

... nadużywanie medykamentów i stosowanie niebezpiecznych procedur lekarskich stanowi co roku przyczynę setek tysięcy medycznych katastrof, wiodących nierzadko do zgonu pacjentów.


Zapewne można tego uniknąć, podnosząc poziom wiedzy lekarzy oraz zgłaszających się do nich osób w zakresie alternatywy, jaką jest terapia odżywcza, wspomagająca utrzymanie zdrowia.

Nakłaniam, aby podczas toczącej się debaty poważnie rozważono konsekwencje ograniczenia nieskrępowanego dostępu do informacji w zakresie badań w dziedzinie zdrowia oraz wprowadzania zbytecznych regulacji i nietrafnych definicji, określających suplementy dietetyczne mianem leków. Wiąże się to bowiem z bezpośrednim naruszeniem swobody wyboru leczenia.

Statut Światowej Organizacji Zdrowia (...) głosi:

"Zdrowie jest stanem pełnego dobrobytu fizycznego, umysłowego i społecznego, a nie tylko zwykłym brakiem chorób czy niedomagań. Radowanie się optymalnym zdrowiem stanowi jedno z fundamentalnych praw każdego człowieka, bez względu na rasę, wyznanie, poglądy polityczne, warunki ekonomiczne lub społeczne. Zdrowie wszystkich ludzi jest podstawą osiągnięcia pokoju i bezpieczeństwa, opartą na ścisłej współpracy międzynarodowej. Rozciągnięcie na wszystkich ludzi dobrodziejstw płynących z wiedzy medycznej, psychologicznej i pokrewnych dziedzin nauki jest kluczowe dla osiągnięć na polu zdrowotnym. Cenne opiniowanie oraz aktywna współpraca ze strony opinii publicznej ma najwyższe znaczenie w dziedzinie poprawy zdrowia ludzkości" (Genewa 1976)

Wynik toczących się przesłuchań będzie podstawą litery Aktu o Suplementach Dietetycznych (S - 784). Podkreślam, iż jest to chwila o znaczeniu dziejowym. Jako reprezentanci społeczeństwa, rozważcie nie tylko implikacje medyczne i naukowe, ale też ludzki wymiar waszych decyzji. (..) Przyszłość ludzkości opiera się na poszanowaniu naszego prawa do życia i prawa do wolności.

W roku 300 p.n.e. Herofil stwierdził:

"Gdy nie ma zdrowia, mądrość nie może się przejawić, sztuka nie może powstawać,
siła traci swą moc, bogactwo jest bezużyteczne, a rozum - bezsilny."


Ufam, że wasz rozsądek przeniknie tę retorykę, a mądrość dopomoże wam w odkryciu prawdy i w rezultacie poprzecie Akt o Suplementach Dietetycznych.

Z wyrazami szacunku
Linus Pauling